Lazarus 1: Strona 16 w kolorze

Kolorowanie Kociej Planety trwa, ale to nie znaczy, że możemy zaniedbać powstawanie komiksu LAZARUS. Choć nie skończyłem jeszcze rysować pierwszego numeru nowej miniserii, wszystkie gotowe plansze są już pokolorowane i czekają na nałożenie literek.

Komiks zamierzam wydać w 2021 roku, dopiero wtedy, jak będą gotowe również kolejne numery. Nie ma nic bardziej żałosnego, niż ciągłe opóźnienia i tłumaczenia, nawet w przypadku tak skromnego projektu. Dlatego też zrezygnowałem z wszelkich prób kampanii typu Kickstarter. Co zaglądam, to jakieś obsuwy, aż żal patrzeć. Z doświadczenia wiem jednak, że można łatwo przestrzelić w planowaniu. Dlatego absolutnym minimum jest mieć narysowane 3-4 numery, zanim w ogóle pomyśli się o publikacji komiksu w odcinkach. Mnie też zresztą parę razy zdarzyło się tu i ówdzie coś palnąć o drukowanych wersjach bez pokrycia, ale na szczęście w dość wąskim gronie na FB. Nikt nie włożył w to pieniędzy, nie czekał na wysyłkę. Teraz jestem bardziej ostrożny, tym bardziej, że wydawanie komiksów nie spędza mi już snu z powiek.

Tak zatem wygląda strona 16 z pierwszego numeru komiksu LAZARUS, jeszcze bez literek:

Skan oryginalnej planszy:

Strona została narysowana ołówkiem, tuszem i korektorem na brystolu w formacie 12×18 cali (a może to było 11×17? Z amerykańskimi miarami nigdy nic nie wiadomo, i chyba już na zawsze pozostaną one dla mnie tajemnicą, podobnie jak reguły baseballa).

W porównaniu z Kocią Planetą (sporo plansz możecie podejrzeć na blogu, zapraszam na przykład tutaj i tutaj), LAZARUS jest rysowany prostszym stylem. Mniej tu udziwnień i bajerów, więcej zwyczajnej narracji.