Kolejny run kolorowania Kociej Planety w toku. Liczę, że to już ostatni i skończę wszystko niedługo jak należy. Mniej czasu na komiksy okazuje się mieć swoje plusy: doprowadzenie do druku rzeczy z szuflady kosztuje mniej wysiłku, niż narysowanie czegoś zupełnie nowego. Mam skłonność do zaczynania wszystkiego od nowa i wybiegania za bardzo w przyszłość. Rysując jeden komiks myślę już o trzech następnych. Tymczasem zbytnie skupienie na tym, co będzie, jest tak samo niepotrzebne, jak koncentracja na przeszłości. „Wydałbyś wreszcie coś drukiem i przestał narzekać”, mówi mi Agata.

Szukamy więc w tym wszystkim zalet, cierpliwie jedziemy z koksem i budujemy fundamenty pod komiksowy rok 2021!

Oryginały narysowałem w formacie A3 każdy i połączyłem po zeskanowaniu w kompletną stronę 51. W ten sposób drukowany komiks w formacie A4 będzie zawierał dużą ilość detali i wyglądał, mam nadzieję, możliwie najbardziej atrakcyjnie. Chmurki i literki zostaną nałożone komputerowo.