Lazarus 1: Strona 1 w kolorze

Kolorowanie komiksu LAZARUS zostało oficjalnie rozpoczęte! Oto strona otwierająca pierwszy numer serii, jeszcze bez liter, ale za to już w docelowych barwach:

Jak widzicie, idę raczej w kierunku stonowanych kolorów. Nie można za to tego samego powiedzieć o tych panach:

Słuchałem płyty „Unmasked” podczas kolorowania i, wbrew opiniom, uznałem ją za całkiem niezłą. Był to już chyba ostatni album Kiss, z którego nie znałem wcześniej ani jednego utworu. Owszem, nie jest to „Destroyer” ani tym bardziej surowa pierwsza płyta, ale jak najbardziej można posłuchać. Produkcja wcale nie jest jakoś tragiczna, chyba ktoś to raz gdzieś napisał i ludzie bez sensu powtarzają w necie. Zresztą Kiss nigdy specjalnie nie zachwycał jakością nagrań swoich albumów. W każdym razie, od razu miałem ochotę odtworzyć płytę ponownie, co ostatnio nie zdarza mi się często. Nadrabiam jednak rockowe (i nie tylko) zaległości bardzo nierówno, i następne było zremasterowane „No Pussyfooting” duetu Fripp & Eno. Jak ktoś zna, to wie, o co chodzi. Kiedy po raz pierwszy słuchałem tej płyty chyba ze 20 lat temu, myślałem, że zepsuł mi się odtwarzacz. Z czasem stał się on jednym z moich ulubionych albumów, i nawet spowolniona(!) wersja Heavenly Music Corporation, dostępna w wersji deluxe, bardzo mi się podoba.

Żeby jednak nie było tylko o starociach muzycznych, ale też trochę o komiksach, tak wygląda skan oryginalnej planszy:

LAZARUS to niewątpliwie najlepsza rzecz, jaką do tej pory wymyśliłem i narysowałem (choć praca jeszcze w dobrym toku). Zobaczymy, jak się przyjmie.

3 uwagi do wpisu “Lazarus 1: Strona 1 w kolorze

Możliwość komentowania jest wyłączona.