Henryk Kaydan i Smok Wawelski – takiego cross-over jeszcze nie było. Scena znalazła się za to na ręcznie rysowanej okładce do komiksu Henryk Kaydan #5, wykonanej na specjalne zamówienie.
Okładka została zarysowana obustronnie i, zgodnie z zasadą, którą zawsze staram się stosować, powinna prezentować w miarę samodzielne sceny na przedniej i tylnej stronie. Musiałem trochę pokombinować z rozmieszczeniem całości, tak, aby oprócz sceny walki, zmieścić jeszcze Wawel.
Po wykonaniu lekkiego szkicu ołówkiem, potuszowałem okładkę pędzelkiem z tuszem i różnymi cienkopisami. Nie wymazywałem szkicu z finalnej wersji, aby nie rozmazać tuszu; okładka jest wydrukowana na śliskim papierze kredowym.
Poniżej możecie zobaczyć kolejne fazy powstawania blanka:
Jest to jeden z ostatnich blanków, jaki pozostał mi po starych Kaydanach, mam w kolejce jeszcze kilka do wykonania na zamówienie i… koniec! Pozostało już tylko przygotowanie komiksu do wysyłki razem z kilkoma towarzyszącymi artefaktami:
A cóż takiego mamy tutaj?…:
Oryginalna plansza prosto z komiksu Henryk Kaydan: Droga Do Piekła #4. Wysłana w doborowym towarzystwie poniższego, nieco już nawet legendarnego bad boya:
Okładka do drugiego wydania Henryka Kaydana #6, który stanowił koniec pewnej małej ery. Przypominam, że kontynuację przygód Henryka możecie, póki co w wersji cyfrowej, znaleźć tutaj.