Zwyczajowo rysuję podwójne plansze (przykłady: tutaj i tutaj) na dwu arkuszach A3 sklejonych taśmą. Są po temu cztery główne powody.
Po pierwsze, używam domowych skanerów A3, więc skanowanie większych plansz jest kłopotliwe. Po drugie, transport i przechowywanie, a także ewentualna wysyłka są również utrudnione. Po trzecie, tradycja – zwykle podwójne plansze rysowano w ten właśnie sposób, bo (po czwarte) nie potrzeba do tego specjalnego papieru o zwiększonym formacie, a przygotowanie do druku i tak musi uwzględniać każdą docelową stronę osobno.
W roku 2017, przy rysowaniu Terminusa 38 (całość serii ma 42 odcinki), eksperymentowałem sporo z papierem. Kupiłem nawet specjalną rolę do wycinania arkuszy, o wyższej gramaturze (koło 300 g) i wysokiej ziarnistości, co niestety nie było optymalne, bo okazało się, że dużo lepiej rysuje się na gładkim papierze. Pamiętam, że zamierzałem wtedy zwiększyć format regularnych plansz do A2, ale ostatecznie jakoś tego nie zrobiłem. Niemniej jednak, wykorzystałem okazję, by spróbować z double page spreadem na jednym arkuszu A2, bez klejenia.
Art wygrzebałem przy okazji porządków w oryginałach. Muszę je robić coraz częściej, bo i nowych Kaydanów zgromadziło się już całkiem sporo:
Z różnych powodów, zmniejszyłem ostatnio tempo rysowania. Przez jakiś czas nie powinno być więc kłopotu z nowymi stertami (i stertkami) oryginałów. Kaydan 12 jeszcze w kolorowaniu, a potem (ale nie od razu) będzie nr 13 i chyba coś nowego. Kocia Planeta też się ciągnie jak leniwe pierogi, a brak informacji o eMeFce (nawet, jeśli będzie, to zapewne bez szału) nie pomógł. Trudno, taki czas – pozwalam sytuacji się uleżeć.
Zapraszam w międzyczasie, jeśli jeszcze nie mieliście okazji, do poczytania komiksów dostępnych na stronie. Trochę się tego przez ostatnie parę miesięcy zebrało. Mam nadzieję, że sprawią Wam radość. Jeśli tak – koniecznie dajcie znać.