Ok, Mount Everest mojego kolorowania póki co zdobyty – do następnego razu. Poniższy double page spread, podwójna plansza do Henryka Kaydana numer 11, wymagała nieco więcej wysiłku w postprodukcji niż przeciętnie.
Oryginalny art został narysowany w formacie A2 (dwa arkusze A3 sklejone z tyłu taśmą):
Sami mam nadzieję widzicie – te wszystkie bąbelki, stroje, hełmy… po prostu koszmar dla mnie, tym bardziej, że nie za bardzo lubię kolorowanie na tablecie. Okazało się przy okazji, że zapomniałem swego czasu poinkować parę szczegółów i bezczelnie wymazałem ołówek gumką tu i ówdzie, zostawiwszy fragmentami niewielkie puste miejsca. Musiałem to potem obrobić cyfrowo, ale trudno – przy takiej ilości postaci to i owo można sobie wybaczyć.
Tak wyglądały główne etapy pracy nad planszą, od czarno-białego skanu, przez tak zwane flats (czyli po prostu rozłożenie poszczególnych barw na pliku), aż do gradientów i innych efektów:
Jedna uwaga do wpisu “Henryk Kaydan 11: Double page spread (nr 2) w kolorze”
Możliwość komentowania jest wyłączona.