Henryk Kaydan 11: Strona 11 (oryginalna plansza)

Komiks pod tytułem Henryk Kaydan: Droga Do Piekła jest wreszcie ukończony i możecie przeczytać (a raczej głównie obejrzeć) całą miniserię po kolei tutaj.

Pozwala mi się to wreszcie skupić na jednej (no dobra, prawie jednej) rzeczy, czyli kontynuacji „zwykłego” Kaydana. Zgodnie z założeniami bloga będę to robił tylko do momentu, kiedy mi się znudzi. Może to nastąpić zaraz, może za parę miesięcy, może jeszcze kiedy indziej. Mam coraz większy apetyt na realizację różnych szalonych pomysłów i kto wie, dokąd znów razem zawędrujemy.

Jest jeszcze jedna rzecz, która nie daje mi spokoju – kolorowanie i literowanie komiksu „Kocia Planeta”. Zostało raptem kilka stron do nałożenia kolorów, jednak są to duże arkusze i cyfrowa obróbka zabiera sporo czasu. Również komputerowe nakładanie liter to wyjątkowo mało seksowne zajęcie. Niemniej i to zadanie zostanie w końcu (przy odrobinie szczęścia i cierpliwości) wykonane. Wtedy przedpole będzie już całkiem czyste, czasy Wikingów za nami, a przed nami zostanie jedynie bezchmurne, fantastyczne niebo!

Tradycyjnie przedstawiam cały proces rysowania nowej planszy z Kaydana nr 11, tym razem z małym twistem. Po skończeniu pierwszej wersji stwierdziłem, że to jednak nie to i czegoś tu brak. Zobaczcie zresztą sami:

No tak, paszcza (czy cokolwiek to jest) gigantycznego ośmiornika wyglądała wyjątkowo mało atrakcyjnie. A zatem, aby nie zmarnować roboty, kilka ruchów pędzelkiem z korektorem i jedziemy fragment od nowa. Myślę, że efekt po przeróbce jest o niebo lepszy i teraz plansza już bez wstydu broni się jako całość godna rewolucyjnej, kaydanowej jedenastki: