…Plus, planszowa niespodzianka pod koniec wpisu!
John Byrne i Star Trek. Od dawna zbierałem pojedyncze numery kosmicznej sagi Gene’a Roddenberry’ego w wykonaniu Byrne’a. Mimo, że nie jest o nie trudno, jakoś nie mogłem nigdy skompletować choćby jednej miniserii i trochę mi się ten aspekt twórczości Byrne’a zlewał w jedno. W końcu postanowiłem zrobić to, co powinienem był zrobić już dawno, czyli zaopatrzyłem się w wolumen zbierający wszystkie Star Treki autora:


Grube tomisko liczy prawie 500 stron i jest znakomicie wydane. Lakierowana okładka, w środku gruby, kredowy papier, mocny (jak się przynajmniej wydaje) klej. Miałem szczęście, bo kupiłem nowy egzemplarz w przecenie 40%. Midtown Comics jest w tym względzie nie do, ekhm, przecenienia. Była to okazja, z której nie mogłem nie skorzystać!

Tom w pięknym stylu zbiera wszystkie siedem miniserii uniwersum Star Trek napisanych i narysowanych przez Johna Byrne’a. Idealne miejsce, by wreszcie docenić te komiksy:



Byrne z wielkim sentymentem wypowiada się o oryginalnym serialu i widać tę miłość do oryginału w komiksach. Spójrzcie tylko na te plansze. Prosty, nienachalny, klasyczny styl, tak, jakby autor nie chciał, by zbytnie kombinacje przyćmiły fabularny charakter komiksu. Niesamowite (i wspaniale zreprodukowane) są również kolory.



Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy kupowałem album, postanowiłem zaopatrzyć się w oryginalną planszę z jednej ze star-trekowych opowieści. Padło na stronę z miniserii „Crew”, która w oryginale, oprócz tuszu, została wykonana w odcieniach ołówka (wygląda trochę jak inkwash, ale z bliska widać, że to po prostu cieniowanie ołówkiem).

Zwróćcie uwagę, jak ładnie zachowano ołówkowe odcienie w kolorowej wersji:

Plansza ma swój odrębny styl, wyróżnia się na tle innych prac Byrne’a (nawet biorąc pod uwagę ogólną różnorodność stylów autora i długą ewolucję jego twórczości) i pięknie prezentuje się na żywo.

Mam nadzieję, że zdjęcia przekonają Was do przyjrzenia się temu albumowi. Jeśli choćby tylko lubicie rysunki Byrne’a, jest to absolutnie obowiązkowa pozycja. Polecam jego Star Treki każdemu miłośnikowi dobrego rysunku i ciekawych historii.
Jedna uwaga do wpisu “Star Trek: The John Byrne Collection”