Poniższy pin-up do Henryka Kaydana 9 (całość do przeczytania tutaj) miał być pierwotnie okładką. Po długich perypetiach stwierdziłem jednak, że oryginalna okładka (ta z robakami…) będzie lepsza. Żeby więc nie zmarnować wysiłku i jednocześnie dać Czytelnikom coś extra, mamy dodatkowy splash wieńczący najnowsze wydanie.


Strona to mój mały hołd złożony starym okładkom DC, gdzie z przymrużeniem oka przedstawiano sceny nie do końca występujące w samej opowieści, ale za to przykuwające uwagę odbiorcy. Prawdziwym mistrzem takich obrazów był niesamowity Joe Kubert.
Ślady śniegu zawiewanego do wnętrza wykonałem białym korektorem. Ten trick (speed lines złożone z kropeczek) świetnie się sprawdza w każdej zimowej scenerii.
Plansza jest narysowana w moim ulubionym formacie A3, na brystolu 250 g. To dość niska gramatura, ale zwykle wystarcza dla moich potrzeb.

