Najdziwniejsza okładka ever

Kupiłem właśnie komiks z najdziwniejszą okładką, jaką widziałem – czarną jak smoła i bez żadnych efektów typu chromowanie, hologram, fluorescencja, wycinanka czy choćby poczciwa rozkładówka.

Batman nr 515, Black Embossed Cover: zdjęcia poniżej (mimo, że wykonane przy lampie wieczorem) to nie jest błąd. Próbowałem nawet odkleić i zobaczyć, czy coś jest pod spodem, bez efektu. Jej jedynym gimmickiem jest to, że jest wypukła, poza tym niczego na niej nie widać o ile nie patrzy się pod światło. Powinienem chyba sam taką zrobić i wydać Kaydana drukiem. Z pewnością wzbudziłaby sensację. Na szczęście okładkę narysował sam Kelley Jones i jestem pewien, że w oryginale prezentowała się bardzo dobrze.

Środek jak zwykle rewelacyjny, nie miałem tego komiksu a uwielbiam niezwykły tandem Moencha i Jonesa!

Jaką więc naukę z tego wyciągnąłem? Żadnej. Zamówiłem od razu Fantastic Four #371 w dwu printingach, red embossed cover i white embossed cover. Już się na nie cieszę. Uwielbiam okładki z gadżetami, nawet jeśli nie mają sensu.

Jedna uwaga do wpisu “Najdziwniejsza okładka ever

Możliwość komentowania jest wyłączona.