„Kocia Planeta” to album, z którym się nie spieszę. Od zawsze przyzwyczajałem się do rysowania na termin, tak, aby płynnie ciągnąć miesięczne serie jak Kaydan czy The Terminus Project. Tym razem celowo spowolniłem cały proces, po to, by dążenie do ukończenia pracy nie zakłóciło (z braku mniej pompatycznych słów) artystycznego zamiaru.

Mam nadzieję, że widać to podejście na planszach. Pracowałem nad nimi w nietypowy sposób, łącząc każdą stronę z dwu części oryginalnego artu, każda w formacie A3. Jeszcze spory kawał pracy redaktorskiej przede mną, ale w końcu komiks powinien ujrzeć światło dzienne. Poniżej sneak peek na stronę 9, najpierw skan a potem wersja w kolorze. Litery i chmurki nie zostały jeszcze nałożone.