Gdyby porządnie podliczyć wszystkie książkowe, filmowe czy komiksowe eksplozje, zamachy i katastrofy, pewnie większość możliwych scenariuszy przyszłości już została wymyślona. Niestety, przeważają te pesymistycznie — wybuchy zawsze sprzedają się lepiej, niż szczęśliwe zakończenia.
Kiedy płonęła katedra Notre Dame, zdałem sobie sprawę, że parę lat temu w serii The Terminus Project niechcący „przewidziałem” (a raczej nieszczęśliwie trafiłem w) wydarzenia z Paryża. Uważny Czytelnik dostrzeże, że może i niedokładnie jest to Notre Dame, ale komiks, nad czym ubolewam, dość bezbłędnie wpisał się w dalszy tok wydarzeń. Plansze powstały w 2016 roku…
I.

II.

III.

IV.

Nie pamiętam już, jakie dokładnie elementy tego rysunku zaczerpnąłem z prawdziwej katedry:

Jak to w komiksach bywa, przedstawiona w komiksie wizja była, dla celów fabularnych, raczej radykalna. Pozostaje mieć nadzieję, że aż tak źle jednak nie będzie:
